Przez zabieganie nie
zdążyłam z jubileuszowym wpisem, a 5 maja mój blog obchodził swoje trzecie
urodziny:-) Zamiast tortu
proponuję ciasto à la wuzetka, ale dla osób dbających o linię. Od
dawna miałam na nią ochotę, ale tu idzie lato i pasowałoby zrzucać, a nie
nabierać kilogramy, więc zrobiłam wersję dietetyczną.
WUZETKA NA DIECIE
Biszkopt razowy:
4 jajka
4 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej*
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki kakao
6 łyżek cukru/fruktozy
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać
cukier, dalej ubijając. Dodawać stopniowo żółtka i ubijać. Mąki i kakao
przesiać przez sito, wymieszać z proszkiem do pieczenia, wsypać do masy
jajecznej, delikatnie wymieszać. Piec w foremce o bokach ok. 20x20 cm w
temperaturze 180ºC przez około 30 minut (do tzw. suchego patyczka). Po
wystudzeniu przekroić na dwa krążki.
* Długo bałam się użyć do biszkopta mąki pełnoziarnistej,
ale kiedy raz spróbowałam, okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Na początku
bałam się, że mąka z grubego przemiału będzie za ciężka, więc dodatkowo
mieliłam ją w młynku do kawy, ale potem spróbowałam dać niemieloną i ciasto
urosło bez problemu.
Dietetyczna polewa
czekoladowa (na wzór wegańskiej polewy karobowej)*:
1 łyżka kakao z lekką górką
1 łyżka cukru/fruktozy lub ksylitolu (uwaga: do reszty
ciasta nie można dać ksylitolu, bo żelatyna się nie zsiądzie)
1/3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
cukier waniliowy
1/3 łyżki oleju
1/3 szklanki wody
2/3 łyżki kukurydzianej lub
ziemniaczanej
1 łyżeczka syropu klonowego (słodowego,
melasy lub miodu)
W małym garnuszku wymieszać wszystkie
składniki, oprócz skrobi kukurydzianej i 3 łyżek wody. Następnie zagotować je,
cały czas mieszając. Skrobię i wodę wymieszać w osobnym naczyniu. Kiedy
mikstura zacznie się gotować, dodać wymieszaną z wodą skrobię. Całość mieszać
jeszcze przez chwilkę aż do zgęstnienia polewy. Ja rozsmarowywałam polewę na
zimno, więc kiedy stygła nakryłam ją
folią spożywczą, żeby nie zrobił się kożuch.
*Polewę można określić jako
„budyniowatą”, ale nie bójcie się – choć jeśli chodzi o konsystencję, to
pozostaje miękka, ale z ciastem smakowo komponuje się całkiem nieźle i
wizualnie prezentuje się jak normalna polewa.
Krem:
150g serka homogenizowanego
1 słodka śmietanka 12% (kartonik 250 ml)
2 białka (ze sparzonych jajek; ja zalewam jajka wrzątkiem na
15 sekund – nie martwcie się, że białko się wtedy lekko ścina – i tak się
ładnie ubije)
6 łyżek cukru/fruktozy (ja część podmieniłam na słodzik ze
stewii: 3 łyżki fruktozy+1 łyżka słodzika)
cukier waniliowy
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
ok. 2 łyżeczki soku z cytryny
3 łyżeczki żelatyny
ok. łyżka wody
Dodatkowo:
poncz (1 łyżka soku z cytryny, 1 łyżka cukru (u mnie 1
łyżeczka stewii), 1 łyżeczka cukru waniliowego i ok. 4 łyżki wody)
½ słoiczka ulubionego dżemu niskosłodzonego (niekoniecznie)
– polecam truskawkowy
Żelatynę zalać w filiżance zimną wodą (tak, żeby ją z
łatwością przykryła) i odstawić na parę minut do napęcznienia. Śmietankę
zagrzać w garnuszku, kiedy będzie gorąca wyłączyć gaz, wrzucić do niej żelatynę
i rozpuścić. Wystudzoną śmietankę wymieszać z serkiem homo, 5 łyżkami cukru (u
mnie z 2 łyżkami fruktozy i 1 łyżką stewii), wanilią i cytryną. Całość wstawić
do lodówki. Kiedy zacznie lekko tężeć, wyjąć z lodówki, białka ubić z pozostałą
łyżką cukru, delikatnie wymieszać z masą. Dolną połówkę biszkoptu nasączyć
lekko ponczem, posmarować cieniutko(!) dżemem (jeśli go dajemy), wyłożyć krem i
przykryć drugą połówką biszkoptu, którą też nasączyć. Wierzch polać polewą
czekoladową (ja zrobiłam dodatkowo dekorację z bitej śmietany w sprayu). Smacznego!
Ciekawy przepis. Ile ml ma kartonik śmietany? Chodzi o taką do kawy 250 ml?
OdpowiedzUsuńOczywiście, już poprawiłam - tak, 250 ml.
UsuńNa pewno w niczym nie odstępuje jej tłuściejszej koleżance;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie smakuje dokładnie tak samo, ale wszystkim bardzo smakowało:)
Usuńświetna opcja na przyjemność na diecie :) zapisuję! :)
OdpowiedzUsuńJeśli zrobisz, daj znać, czy smakowało
Usuńbardzo mi się podoba taka lżejsza wersja, a wcale nie widać różnicy między klasyczną a tą :)
OdpowiedzUsuńNie smakuje dokładnie tak samo, ale podobnie. Nieźle zaspokaja chęć na prawdziwą wuzetkę.
Usuńsuper wygląda ;))
OdpowiedzUsuńDzięki:) Chociaż widać, że nóż miałam przytępiony, bo nie ukroił równo biszkopta
Usuń