niedziela, 28 kwietnia 2013

ŁATWY CHLEB PSZENNO-ŻYTNI na drożdżach


Przyjemny chlebek - nie trzeba się napracować z wyrabianiem ciasta, ale trzeba go przygotować dzień wcześniej. Na zdjęciu w Pracowni Wypieków, skąd zaczerpnęłam przepis, wyglądał inaczej niż mój - ma zdecydowanie większe dziury. Na dolnym zdjęciu ten sam chlebek, ale z podmianą części mąki pszennej na razową.

ŁATWY CHLEB PSZENNO-ŻYTNI na drożdżach

100 g mąki żytniej (użyłam pełnoziarnistej)
300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki soli
2 gramy świeżych drożdży
250 ml wody

Wszystkie składniki wymieszać w misce. Przykryć i zostawić na 12-18 godzin. Keksówkę o długości 26-30 cm wysmarować olejem, wysypać otrębami żytnimi. Przełożyć ciasto, wierzch oprószyć mąką, odstawić do wyrastania (ciasto powinno wypełnić formę do pieczenia w czasie 30-60 minut). Piekarnik rozgrzać do 230ºC. Na dno wsypać 1 szklankę kostek lodu (nie miałam lodu, więc dałam garnek z wodą). Wstawić wyrośnięty chleb (można jeszcze posypać ziarnami). Po 10 minutach, zmniejszyć temp. do 210 st C i dopiekać kolejne 30-40 minut. Smacznego!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

PAPRYKA FASZEROWANA KASZĄ JAGLANĄ




Świetny przepis z kaszą jaglaną – sprawdziła się tutaj na piątkę. Kto za nią nie przepada (ja np. jadam, ale zwykle bez entuzjazmu), możliwe że przekona się do niej w tej formie – mi bardzo smakowało. Kto jej nie cierpi i nie chce nawet spróbować, może zamienić kaszę na ryż, bo tak ponoć stało w oryginalnym przepisie znalezionym u Kuby, za którym cytuję przepis z moimi uwagami.

PAPRYKA FASZEROWANA KASZĄ JAGLANĄ

Składniki:

- 150 g kaszy jaglanej
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
- 1 łyżeczka mielonej papryki chili
- 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
- 250 g mielonego mięsa (ja użyłam wieprzowego „od szynki”)
- 3 pomidory (nie dałam)
- 50 g rodzynek
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego (dałam słoiczek)
- 2 łyżki oregano (dałam 2 łyżeczki)
- 2 łyżki natki pietruszki
- 6 średnich papryk (mi wystarczyły 4 spore)
- oliwa

Wykonanie:

Kaszę jaglaną gotujemy zgodnie z opisem na opakowaniu, czyli 150 g kaszy zalewamy 300 ml wody i gotujemy na małym ogniu do czasu wchłonięcia całego płynu (około 20 minut). Odstawiamy, aby nieco przestygła. Około dwie łyżki oliwy rozgrzewamy w rondlu, a następnie wrzucamy posiekaną drobno cebulę i czosnek. Dodajemy mielone papryki i kmin, a całość trzymamy na ogniu przez minutę lub dwie cały czas mieszając. Dodajemy do ugotowanej kaszy. Na patelni rozgrzewamy kolejną porcję oliwy i podsmażamy mięso do czasu jego zarumienienia, a następnie dodajemy

  • ten krok pominęłam: pomidory pozbawione pestek i pokrojone w drobną kostkę. Wyjęte pestki wraz z miąższem przecieramy przez sitko wprost na patelnię, aby nie stracić soku. Redukujemy sos o połowę.

koncentrat pomidorowy, a także posiekaną pietruszkę i oregano. Doprawiamy do smaku.
W sporej misce mieszamy ze sobą kaszę, cebulę, mięso, rodzynki (wcześniej drobno pokrojone). Odcinamy czubki papryk i usuwamy gniazda nasienne. Nadziewamy je farszem, przykrywamy odciętymi czubkami i układamy na naoliwionej blasze. Pieczemy około 30-40 minut w temperaturze 175°C. Smacznego!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

ANZAC: pełnoziarniste ciasta owsiano-kokosowe


 

Te ciastka to na pewno jedne z najlepszych ciastek jakie jadłam i w dodatku pełnoziarniste - bardzo przypadła mi do gustu ich miękka struktura, przypominająca cukierek toffi.  Piekłam już kiedyś te ciasteczka, ale z innego przepisu i pamiętam, że uznałam je za dosyć nijakie, za to ta wersja pobiła u mnie w domu wszelkie rekordy popularności. Wstyd się przyznać, ale wciągnęliśmy je prawie wszystkie już pierwszego dnia, dlatego prędko ich znowu nie zrobię – są zbyt niebezpieczne;-) Jeden z niezawodnych przepisów Heidi Swanson.

PEŁNOZIARNISTE CIASTKA OWSIANO-KOKOSOWE (ANZAC COOKIES)

Składniki (na ok. 20 ciastek):
  • 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 1 szklanka wiórków kokosowych (najlepiej drobnych – takie są np. w Lidlu)
  • ½ szklanki cukru
  • ½ szklanki brązowego cukru
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 125 g rozpuszczonego masła (dałam 100 g klarowanego)
  • 2 łyżki miodu lub golden syrup'u (dałam melasę karobową)
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej (+ ewentualnie 1 łyżka wrzątku)
  • ewentualnie trochę wody do zarobienia ciasta
Wykonanie:

Do naczynia wsypać płatki, wiórki, mąkę, oba cukry oraz sól i wymieszać. W małym rondelku roztopić masło i wlać melasę. Mieszać aż się roztopi i zdjąć z ognia. Sodę wymieszać w szklance z 1 łyżką wrzącej wody, wlać do rondelka z masłem i melasą, wymieszać (ja z lenistwa nie rozpuszczałam sody we wrzątku, tylko wymieszałam ją z mąką i nic złego się nie stało). Połączyć zawartość rondelka z suchymi składnikami, wymieszać (najlepiej rękami; w razie czego można dodać trochę wody, gdyby ciasto nie chciało się zagnieść). Ciasto wykładać łyżką w odstępach na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, lekko spłaszczać (nie za bardzo). Piec w temperaturze 180ºC około 12 minut w 160°C (mają być złociste, ale nie brązowe - jeśli się podpieką, nie będą już takie miękkie). Smacznego!


wtorek, 2 kwietnia 2013

PASCHA




Po raz pierwszy zrobiłam na Święta paschę i na razie nie dołączę chyba do grona osób piejących z zachwytu nad tym deserem. Nie, nie to, że nie dobry, ale chyba za dużo z nim kłopotu w stosunku do efektu końcowego. Zastanawiałam się nawet, czy go zamieszczać wpis z paschą na blogu, ale po namyśle doszłam do wniosku, że mimo iż deser nie udał się może na tip-top, to jednak był dobry, a poza tym wiele osób na forum Moich Wypieków, gdzie znalazłam przepis, nie mogło się go nachwalić.

PASCHA

Składniki:

2 litry mleka*
laska wanilii
500 ml kwaśnej śmietany**
6 jajek
250 g masła, w temperaturze pokojowej
3/4 szklanki cukru pudru
bakalie

Wykonanie (cytuję za Dorotus, z moimi uwagami):

Bakalie namoczyć, jeśli trzeba, osuszyć, pokroić nie za drobno. Mleko zagotować z rozciętą laską wanilii. Do wrzącego powoli wlewać jaja roztrzepane ze śmietaną. Gotować, mieszając, aż cały płyn w garnku podzieli się na ser i serwatkę. Ostudzić, usunąć wanilię.
Cedzak wyłożyć podwójną warstwą gazy i odcedzić ser. Maksymalnie go odcisnąć, najlepiej zostawić na noc na cedzaku, a rano docisnąć. Serek powinien być sypki. Masło zmiksować z cukrem pudrem. Do makutry wrzucić ser, stopniowo dodawać masło i ucierać, aż powstanie spójny krem. Można to zrobić mikserem (mojej masy nie dało się utrzeć mikserem. Musiałam wyjąć makutrę i drewnianą pałkę, a i tak w masie pozostały grudki. Potem doczytałam, że trzeba je było rozbić malakserem). Dodać bakalie do masy. Wyłożoną gazą miskę napełnić dość luźnym kremem i wstawić do lodówki. Kiedy stężeje, przewrócić na talerz do góry dnem, zdjąć gazę i udekorować (ja zrobiłam polewę czekoladową, ale niezbyt polecam ten pomysł – trochę już tego za dużo). Smacznego!
* mleko może być pasteryzowane
** zamiast kwaśnej śmietany można dodać kefir lub maślankę