piątek, 15 stycznia 2016

SERNIK O SMAKU FERRERO ROCHER czyli sernik Gianduia



Rewelacyjny sernik z orzechami laskowymi i mleczną czekoladą – tak napisała o nim Asia z KwestiiSmaku, skąd zaczerpnęłam przepis. To niezwykle eleganckie i bogate ciasto (wchodzi tam prawie pół kilo orzechów laskowych i cztery czekolady!), które naprawdę warto zrobić, bo jest po prostu niesamowite – smakuje jak czekoladki Ferrero Rocher w formie sernika. U nas pojawiło się z okazji Sylwestra. Bardzo, bardzo polecam.

SERNIK O SMAKU FERRERO ROCHER
czyli sernik Gianduia (z moimi uwagami)

Składniki:

Spód:
• 100 g orzechów laskowych*
• 320 g ciastek czekoladowych z dziurką (moje były bez dziurki;)
• 80 g masła

Masa serowa:
• 300 g orzechów laskowych*
• 1 szklanka (250 ml) śmietanki kremówki 30%
• 300 g mlecznej czekolady
• 500 g zmielonego tłustego twarogu
• 500 g sera mascarpone (dałam 250 g cream cheese i 250 g mascarpone)
• 3 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 szklanka cukru
• 5 jajek

* waga bez łupin

Polewa:
• 80 ml śmietanki słodkiej 18% lub 30%
• 100 g czekolady mlecznej z orzechami laskowymi
• cukier puder

Przygotowanie:
Spód:
Dno tortownicy o średnicy 25 cm z odpinaną obręczą wyłożyć papierem do pieczenia, zapiąć obręcz wypuszczając papier poza obręcz (ja piekłam w formie prostokątnej, którą wyłożyłam papierem do pieczenia). Ciasteczka razem z orzechami zmielić w melakserze lub rozdrabniaczu na gładką pastę, następnie dodać roztopione masło i jeszcze raz zmiksować. Wyłożyć nią dno oraz boki tortownicy, mocno uklepując i dociskając. Wstawić do lodówki.
Masa serowa:
Orzechy laskowe obrać z łupin i podprażyć na patelni przez kilka minut. Ostudzić i obrać ze skórek (moje nie bardzo chciały schodzić, więc je zostawiłam). Zmielić na pastę w melakserze lub rozdrabniaczu: najpierw przez minimum 5 minut rozdrabniać same orzechy, następnie wlać śmietankę i dalej miksować do uzyskania jak najbardziej gładkiej konsystencji. Na koniec dodać roztopioną mleczną czekoladę i jeszcze przez chwilę zmiksować. Twaróg zmiksować w malakserze na gładką masę lub zmielić trzykrotnie w maszynce do mięsa, ewentualnie rozmiksować blenderem ręcznym (żyrafą).
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C (grzanie góra i dół bez termoobiegu). Do misy miksera włożyć gładki twaróg, dodać mascarpone i zmiksować na jednolitą masę, dodać mąkę ziemniaczaną i cukier, miksować przez minutę. Dodawać po jednym jajku, miksując na małych obrotach przez około 15 sekund po każdym dodanym jajku. Dodać kolejne jajko gdy poprzednie będzie już połączone z masą. Dodać masę z orzechów i czekolady, ale najlepiej wcześniej "zahartować" ją kilkoma łyżkami masy serowej - czyli dodawać po łyżce masę serową do masy orzechowo-czekoladowej za każdym razem mieszając łyżką. Masę serową wyłożyć do tortownicy, wyrównać powierzchnię łopatką. Wstawić do piekarnika i piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę pieczenia do 120 stopni C i piec sernik przez 105 minut. Sernik wyjmować stopniowo z piekarnika i powoli go studzić. Następnie wyjąć na blat i całkowicie ostudzić.
Polewa:
W garnuszku zagotować śmietankę, odstawić z ognia, dodać połamaną czekoladę i mieszając roztopić. Rozprowadzić po wierzchu sernika, pozostawiając 2 cm wolną obręcz, którą można oprószyć cukrem pudrem. Po ostudzeniu sernik obkroić nożem przy samej tortownicy i wstawić do lodówki na kilkanaście godzin lub na całą noc. Smacznego!





środa, 13 stycznia 2016

TORT KSIĘŻNICZKA

 

Tort na urodziny mojej córki - przyznaję, że chociaż raz chciałam zrobić tort w tym kształcie. Do środka można dać ulubione smaki (u nas był tort czekoladowy), ale pod masę cukrową trzeba dać warstwę kremu budyniowego (dałam waniliowy, żeby czekolada nie brudziła lukru) - na tradycyjnym kremie maślano-budyniowym lukier trzyma się dobrze, w przeciwieństwie do masy z bitej śmietany. Z cennych wskazówek uzyskanych od Eweliny - koleżanki, która ma spore doświadczenie w dekorowaniu tortów angielskich (wielkie dzięki!), najważniejsza jest chyba ta, żeby dobrze dobrać naczynie, w którym będziemy piec biszkopt. Ja piekłam go w glinianej foremce do babki (pożyczonej od Eweliny), która miała kształt i rozmiar niemal idealny pod krynolinę dla mojej lalki, a w dodatku miała w środku komin, więc nie musiałam wycinać potem na lalkę dziury. Jeśli chodzi o proporcje ciasta i kremu, to wszystko zależy od wielkości używanej foremki. Aha, te róże, które zdobią dół sukni zrobiłam, bo został mi nadmiar lukru po wykrojeniu stroju i byłam przekonana, że będą stanowić tylko niezjadliwą ozdobę. Bardzo się myliłam - oczywiście każde dziecko obecne na urodzinach chciało dostać taką różę do zjedzenia, więc w razie czego, weźcie to pod uwagę;)



wtorek, 12 stycznia 2016

TORT CZEKOLADOWY prosty i pyszny


Bardzo prosty i niezwykle smaczny tort czekoladowy - ciemny biszkopt z czekoladowym ganache. Naprawdę prosty i naprawdę pyszny - nie spotkałam jeszcze kogoś, komu by nie smakował - taka osoba musiałaby nie znosić czekolady;) Trzeba tylko pamiętać, że za robienie masy należy zabrać się z wyprzedzeniem, bo przed ubiciem musi dobrze schłodzić się w lodówce.


TORT CZEKOLADOWY

Biszkopt kakaowy (z Moich Wypieków, ale można zrobić z innego przepisu, jeśli macie sprawdzony):

5 jajek
3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
2/3 szklanki mąki pszennej (tortowej)
1/3 szklanki kakao
/szklanka o pojemności 250 ml/

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej (ja się tym nigdy nie przejmuję).
Mąkę i kakao wymieszać, przesiać. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę (uważając, by ich nie 'przebić'). Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, ubijając po każdym dodaniu. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Do masy jajecznej wsypać przesianą mąkę. Delikatnie wymieszać do przy pomocy szpatułki lub rózgi kuchennej, by składniki się połączyły. Składniki wmieszane szpatułką spowodują, że biszkopt będzie bardzo puszysty i wypełni formę wyrastając do wysokości jej boków. Wymieszanie składników szpatułką jest również metodą najbezpieczniejszą, nie należy mieszać przy pomocy miksera. Tortownicę o średnicy ok. 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), nie smarować boków. Delikatnie przełożyć ciasto, wyrównać. Piec w temperaturze 160 - 170ºC przez około 35 - 40 minut lub do tzw. suchego patyczka. Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 30 - 40 cm upuścić je (w formie) na podłogę, wystudzić w temperaturze pokojowej. Wystudzony, przekroić na 3 blaty.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielamy nożykiem od formy dopiero po jego wystudzeniu.
Rada: Po wyjęciu biszkoptu z formy warto go odwrócić 'do góry nogami'. Biszkopt kakaowy nigdy nie jest idealnie płaski (w przeciwieństwie do biszkoptu białego), rośnie z minimalną górką, więc wyrówna się po odwróceniu biszkoptu.

Krem czekoladowy (ganache):

100 g gorzkiej lub deserowej czekolady
150 g czekolady mlecznej
500 ml śmietanki kremówki

Czekoladę łamiemy na kawałki i wrzucamy do miski. Śmietankę wlewamy do rondelka, stawiamy na średnim ogniu i podgrzewamy prawie do wrzenia. Gorącą śmietanką zalewamy czekoladę i zostawiamy na kilka minut. Kiedy czekolada zmięknie, mieszamy ganache na gładką masę. Czekamy, aż wystygnie, po czym schładzamy w lodówce (najlepiej przygotować masę wieczorem i wstawić do lodówki na noc). Schłodzoną masę ubijamy mikserem na puszysty krem.

Ponch:
Składniki zależą od naszych upodobań i przeznaczenia tortu (dla małych dzieci/ dla dorosłych). Trzeba przygotować ok. pół szklanki płynu. Ja zwykle parzę mocną kawę, do której dodaję kieliszek Amaretto lub ciemnego rumu (+cukier). Jeśli tort ma być dla maluchów, można dać np. kawę Inkę z cukrem waniliowym lub kawę bezkofeinową.

Złożenie tortu i dekoracja:
Na paterze układamy pierwszy blat i nasączamy go 1/3 ponczu, wykładamy 1/3 masy. Nakładamy kolejny blat, nasączamy go kolejną porcją ponczu i wykładamy na niego kolejną porcję masy. Układamy ostatni biszkopt, nasączamy i cały tort smarujemy pozostałą masą. Wszelkie cukrowe dekoracje, szczególnie drażetki, lepiej ułożyć jest z niewielkim wyprzedzeniem przed podaniem tortu, bo mogą zacząć się rozpuszczać tworząc nieestetyczne kolorowe zacieki. Jeśli musimy tort udekorować z wyprzedzeniem, lepiej zrobić to ozdobami z czekolady, rozetkami z ganache’u, wiśniami kandyzowanymi, orzechami lub bitą śmietaną (dla bezpieczeństwa z zagęstnikiem do śmietany) – wtedy naszym ozdobom nic się nie powinno przydarzyć. Jeśli ktoś chce, może udekorować ten tort po angielsku, ale wtedy cały ganache lepiej dać do środka tortu, a tort posmarować z wierzchu jasną masą maślano-budyniową (jasną, żeby czekolada nie brudziła masy plastycznej). Smacznego!



wtorek, 14 października 2014

PANI WALEWSKA czyli PYCHOTKA




Nazwa "pychotka" jest bardzo trafiona - to faktycznie przepyszne ciasto, chociaż u nas zasmakowała w nim raczej dorosła część rodziny, bo moje dzieci nie tolerują żadnych wypieków z dżemem. Dla mnie osobiście to przepis idealny - ciasto jest eleganckie, dobrze się kroi, nie za słodkie - po prostu bardzo dobre. Robiłam je w wakacje, stąd zdjęcie z ogrodu.

PANI WALEWSKA czyli PYCHOTKA

Placki (ciasto kruche):
• 2 pełne szklanki mąki
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 torebka cukru waniliowego
• 1/2 szklanki cukru pudru
• 200 g masła
• 4 żółtka
• 1 słoiczek dżemu z czarnej porzeczki

Masa bezowa:
• białka z 6 jaj
• 2 szklanki cukru pudru lub 1,5 szklanki drobnego cukru do wypieków
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej
• 2 łyżki drobno posiekanych lub otartych orzechów włoskich

Masa budyniowa:
• 1/2 litra mleka
• 2 łyżki mąki pszennej
• 2 łyżki mąki ziemniaczanej
• 1 torebka cukru waniliowego
• 2 żółtka
• 200 g masła

Placki (ciasto kruche):
Mąkę przesiać na stolnicę razem z proszkiem do pieczenia. Dodać cukier waniliowy, cukier puder oraz masło. Posiekać nożem na małe kawałeczki, dokładnie wymieszać wszystkie składniki, zrobić wgłębienie i dodać żółtka.
Zagnieść ciasto i rozwałkować je na pełną wielkość blachy do ciastek (najlepiej rozwałkować bezpośrednio na papierze do pieczenia).
Ciasto z papierem przełożyć na blaszkę do ciastek, posmarować dżemem i piec w piekarniku przez około 15 minut w temperaturze 180ºC.

Masa bezowa:
Białka ubić na sztywno i stopniowo, wciąż ubijając dosypywać cukier puder a na końcu mąkę ziemniaczaną. Masę rozprowadzić na warstwie dżemu na obydwu plackach i posypać posiekanymi orzechami. Piec placki jednocześnie przez około 15 minut w temperaturze 150 stopni. Upieczony placek przekroić na pół, aby uzyskać dwa blaty.

Masa budyniowa:
Odlać 1/2 szklanki mleka i wymieszać z kolejnymi składnikami masy budyniowej: mąką pszenną, mąką ziemniaczaną, cukrem waniliowym oraz żółtkami. Resztę mleka zagotować i dolać połączone składniki masy budyniowej. Wymieszać i jeszcze raz zagotować, odstawić z ognia, ostudzić.
Zmiksować masło i dodawać po 1 łyżce ostudzoną masę budyniową. Całą masę wyłożyć na 1 placku (na warstwie bezy) i przykryć drugim. Ciasto najlepsze jest po kilku godzinach po przygotowaniu lub następnego dnia. Smacznego!


sobota, 11 października 2014

TORT MALINOWY - POCIĄG




Tort na trzecie urodziny syna, zrobiony według szczegółowych wytycznych. Syn zażądał tortu różowego-malinowego, z pociągiem i torami. Jako że cierpię na chroniczny brak czasu, zdecydowałam, że pociąg narysuję, zamiast go formować. Wyszło przyzwoicie, choć oczywiście daleko mu do tortów w kształcie pociągu, które można podziwiać w sieci. Był za to – wybaczcie samozadowolenie – niezwykle smaczny i zniknął jak sen złoty tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia w przekroju.

TORT MALINOWY

Biszkopt:
8 jajek
8 łyżek mąki pszennej
8 łyżek mąki ziemniaczanej
16 łyżek cukru
2/3 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać cukier, dalej ubijając. Dodawać stopniowo żółtka i ubijać. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, wsypać do masy jajecznej, delikatnie wymieszać. Piec w temperaturze 180ºC przez około 25 – 30 minut (do tzw. suchego patyczka).

Poncz:
3 łyżki nalewki malinowej (lub domowego syropu malinowego wymieszanego z wódką)
1 łyżka soku cytryny
cukier waniliowy
woda (tak, żeby dopełnić do ½ szklanki płynu)
ewentualnie cukier puder do smaku, jeśli poncz byłby za kwaśny

Składniki na krem:
500 ml śmietanki 30%
250g serka Mascarpone
ok. 300g malin (mogą być mrożone)
cukier i cukier puder do smaku
4 łyżeczki żelatyny
ok. 1-2 łyżki zimnej wody + ¼ szklanki gorącej wody

Wykonanie:
Maliny rozgnieść dokładnie widelcem i przetrzeć przez sitko, żeby oddzielić pestki (jeśli używamy malin mrożonych, trzeba je oczywiście wcześniej rozmrozić). Maliny wymieszać z cukrem w takiej ilości, żeby mus był słodki, po czym zagotować w garnuszku. W międzyczasie namoczyć żelatynę w zimnej wodzie, a kiedy napęcznieje wymieszać do rozpuszczenia z gorącą wodą, po czym dodać do malin i dokładnie wymieszać. Mus malinowy całkowicie wystudzić. Śmietankę wymieszać z serkiem Mascarpone i razem ubić mikserem na sztywno. Do wystudzonych malin dodawać masę śmietanową, dokładnie mieszając łyżką – początkowo po łyżce, potem większymi partiami, aż wszystko zostanie połączone. Jeśli uznamy, że masa jest niewystarczająco słodka, można ją teraz dosłodzić przesianym przez sitko cukrem pudrem. Jeśli masa będzie na tyle gęsta, żeby przekładać tort, można zacząć go składać, jeśli jest zbyt lejąca, odstawiamy ją do lodówki i czekamy aż nieco zgęstnieje. Biszkopt przekrawamy (ja przkroiłam na pół w pionie i w poziomie, uzyskując cztery blaty). Blaty nasączać ponczem i przekładać kremem. Całość posmarować z zewnątrz cienką warstwą kremu i przyozdobić lukrem plastycznym.

Lukier plastyczny

800 g cukru pudru (ja dałam ok. 500g)
3 łyżeczki glukozy
3 łyżeczki żelatyny
50 ml gorącej wody
1-2 łyżeczki masła


Do szklanki nalać ok. 50 ml gorącej wody. Dodać żelatynę i wymieszać do rozpuszczenia. Dodać glukozę i wymieszać. Do miski wsypać ok. 2 szklanek cukru pudru, wlać żelatynę i wymieszać. Dosypywać cukier, aż masa zrobi się na tyle gęsta, że będzie ją można zagniatać. Zagniatać, dosypując puder, aż masa nabierze konsystencji pozwalającej na wałkowanie. Gotową masę można zabarwić barwnikami spożywczymi (ja użyłam niebieskiego barwnika w proszku rozpuszczonego w kilku kroplach wody). Masę rozwałkowujemy na blacie lekko natłuszczonym olejem i oklejamy nią tort. Możemy z niej wykonać dowolne dekoracje, lub ozdobić tort napisami i rysunkami z lukru (ja użyłam pisaków lukrowych). Tort wstawiam do lodówki (ja swój zrobiłam dzień wcześniej). Smacznego!



piątek, 18 lipca 2014

LODY CZEKOLADOWE bez jajek



  
Ulubione lody mojej rodzinki - nie mieliby nic przeciwko, żebym robiła tylko te na okrągło. Przeszły też śpiewająco test koleżanki czokoholiczki:) Zaletą w ich przygotowaniu jest to, że nie ma strachu, czy jajka się nie zważą. Robię je na bazie lodów waniliowych bez jajek. Bardzo polecam.

LODY CZEKOLADOWE bez jajek

Składniki:

350 ml mleka
200 g śmietany kremówki, schłodzonej
4 solidne łyżki mleka w proszku
6 cukru
1 łyżka skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
16 g cukru wanilinowego
2 łyżki kakao
½ tabliczki czekolady (50g) – mlecznej lub gorzkiej (co kto lubi – te na zdjęciu są z mleczną czekoladą)

Wykonanie:

W garnuszku wymieszać cukier, cukier wanilinowy i mleko w proszku. Powoli wlewać 250 ml mleka, wymieszać. Pozostałe 50 ml mleka wymieszać ze skrobią i kakao. Mleko w garnuszku doprowadzić do wrzenia, dodać mleko rozrobione ze skrobią. Gotować, mieszając, do zgęstnienia. Zdjąć z palnika, dodać czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia, wystudzić i schłodzić do temperatury lodówkowej. Śmietanę kremówkę ubić, wymieszać z czekoladowym budyniem. Masę przełożyć do maszyny do lodów i dalej postępować wg jej instrukcji. Lody można zamrozić w jednym większym pojemniku lub w foremkach na lody.

Lody można również wykonać bez maszyny do lodów - schłodzoną masę przelać do pojemnika, włożyć do zamrażarki. Podczas chłodzenia kilka razy (np. co 20 minut) zamieszać w pojemniku mikserem, by nie wytworzyły się kryształki lodu. Następnie lody zamrozić. Smacznego!

sobota, 21 czerwca 2014

CIASTECZKOWY SERNIK NA ZIMNO




CIASTECZKOWY SERNIK NA ZIMNO

... czyli cookies and cream cheesecake według Dorotus. Jak dla mnie – rewelacja. Był hitem tegorocznych Świąt Wielkanocnych. Od dawna czekał na liście przepisów oczekujących, bo koleżanka mi go bardzo zachwalała, ale jakoś długo mi zeszło, żeby go zrobić. To był wielki błąd – to obok zeszłorocznego hitu, czyli sernika na zimno z białą czekoladą, mój drugi ulubiony deser tego typu. Bardzo, bardzo polecam!


Spód:

350 g ciastek czekoladowych (najlepiej czekoladowe Digestive lub np. Holenderskie z czekoladą)
120 g masła

Masło rozpuścić. Ciastka pokruszyć. Wymieszać razem i wyłożyć dno i boki tortownicy o średnicy 23 cm. Schłodzić przez minimum 20 minut w lodówce.

Masa:

500 g twarożku śmietankowego (u mnie Delfiko)
500 ml kremówki
1,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 łyżki cukru pudru
250 g białej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej
150-200 g ciastek czekoladowych, z grubsza połamanych (u mnie: Chocolate Cookies z Lidla)
4 lekko kopiate łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 4 łyżkach gorącej wody
50 g czekolady gorzkiej (na polewę)

Białą czekoladę roztopić, ostudzić. Żelatynę rozpuścić, ostudzić. Zmiksować ser, kremówkę, ekstrakt z wanilii i cukier puder. Wlewać stopniowo wystudzoną (koniecznie, inaczej sernik będzie się warzył) żelatynę i czekoladę, miksując. Wsypać z grubsza połamane ciastka. Gotową masę serową wyłożyć na spód. Sernik wstawić do lodówki na minimum 3 godziny, a najlepiej na cała noc. Gorzką czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (można dodać łyżkę masła), ozdobić sernik. Smacznego!