Córka zażyczyła sobie na urodziny tort pomarańczowy, cokolwiek by to miało znaczyć. Mama pomyślała i przypomniała sobie, że do zupełnie innego (ciemnego) ciasta robiła masę z pomarańczową oranżadą, która to masa była bardzo smaczna. Postanowiłam więc tę masę wykorzystać tym razem w zestawieniu z jasnym biszkoptem i wybór okazał się strzałem w dziesiątkę – chyba nie tylko moim zdaniem, bo tort zniknął jak sen złoty;)
TORT POMARAŃCZOWY
Biszkopt (niezawodny
z Moich Wypieków):
6 jajek
6 łyżek mąki pszennej
6 łyżek mąki ziemniaczanej
12 łyżek cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać
cukier, dalej ubijając. Dodawać stopniowo żółtka i ubijać. Mąki wymieszać z
proszkiem do pieczenia, wsypać do masy jajecznej, delikatnie wymieszać. Tortownicę
(moja o średnicy 24 cm) wyłożyć papierem do pieczenia, boki posmarować masłem i
wysypać bułką tartą, delikatnie przełożyć do niej surowe ciasto. Piec w piekarniku
nagrzanym do 180ºC przez około 50-60 minut (do tzw. suchego patyczka). Po
wystudzeniu wyrównać wierzch ciasta, skrawając wszystkie nierówności i
przekroić je na trzy krążki.
Krem:
500g serka Mascarpone
500 ml śmietanki 30%
400 serka homogenizowanego (dałam duży Danio waniliowy)
2-3 oranżady w proszku (tym razem dałam 3)
2 Śmietan-fixy (używam Dr Oetkera)
cukier puder do smaku (miałam słodki serek, więc wsypałam
ok. 3-4 łyżek)
Kremówkę ubić z zagęstnikiem (niezbyt sztywno, bo będziemy
ją jeszcze miksować z serkiem). Mascarpone zmiksować z serkiem homo, cukrem i
oranżadą, dodać śmietanę i zmiksować wszystko razem, ewentualnie dosładzając
jeszcze do smaku.
Poncz (płynu
powinno być ok. 1/3 szklanki):
Sok wyciśnięty z 1,5-2 pomarańczy + ok.1,5-2 łyżek likieru
pomarańczowego (np. Cointreau)
Lub
Woda + łyżka soku z cytryny + cukier waniliowy i ew. cukier
puder do smaku
Kandyzowane
pomarańcze (+ewentualnie bezy) do dekoracji i dla smaku (kupiłam słoiczek
gotowych w Auchan)
Złożenie tortu:
Dolny blat nasączamy 1/3 ponczu, przykrywamy ok. ¼ kremu i
drugim blatem, który też nasączamy i smarujemy kolejną porcją masy. Układamy
ostatni blat, nasączamy go i tort obkładamy resztą masy robiąc z niej dowolne
dekoracje. Ja zrobiłam róże (tylką z promienistymi wycięciami wciskamy krem
koliście, od środka na zewnątrz). Można nie robić dekoracji, tylko posmarować
tort na równo i ułożyć na całej powierzchni kandyzowane pomarańcze – to one
nadają charakteru całości. Smacznego!
bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny torcik , świetnie wygląda *-*
OdpowiedzUsuńDeserowo, Teenager: Wiem, że nie jestem mistrzynią dekoracji cukierniczej i że te róże mogłyby być bardziej precyzyjnie wyciśnięte, ale i tak byłam z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńPolecam, smakuje nie tylko dzieciom:)
Usuń