Tort
na urodziny mojej córki - przyznaję, że chociaż raz chciałam zrobić
tort w tym kształcie. Do środka można dać ulubione smaki (u nas był tort czekoladowy), ale pod masę cukrową trzeba dać warstwę kremu budyniowego
(dałam waniliowy, żeby czekolada nie brudziła lukru) - na tradycyjnym
kremie maślano-budyniowym lukier trzyma się dobrze, w przeciwieństwie do
masy z bitej śmietany. Z cennych wskazówek uzyskanych od Eweliny -
koleżanki, która ma spore doświadczenie w dekorowaniu tortów angielskich
(wielkie dzięki!), najważniejsza jest chyba ta, żeby dobrze dobrać
naczynie, w którym będziemy piec biszkopt. Ja piekłam go w glinianej
foremce do babki (pożyczonej od Eweliny), która miała kształt i rozmiar
niemal idealny pod krynolinę dla mojej lalki, a w dodatku miała w środku
komin, więc nie musiałam wycinać potem na lalkę dziury. Jeśli chodzi o
proporcje ciasta i kremu, to wszystko zależy od wielkości używanej
foremki. Aha, te róże, które zdobią dół sukni zrobiłam, bo został mi
nadmiar lukru po wykrojeniu stroju i byłam przekonana, że będą stanowić
tylko niezjadliwą ozdobę. Bardzo się myliłam - oczywiście każde dziecko
obecne na urodzinach chciało dostać taką różę do zjedzenia, więc w razie
czego, weźcie to pod uwagę;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz